czwartek, 26 sierpnia 2021

"Kaktus" Sarah Haywood

 "Kaktus" Sarah Haywood, Tyt. oryg. The Cactus, Wyd. Albatros, Str. 414


Opowieść o miłości, która przychodzi zawsze nie w porę, o mierzeniu się z tym, co nieoczekiwane i godzeniu z tym, co nieuniknione.


Przyznam, że miałam ogromne oczekiwania co do tej powieści. Opis intrygujący, seria wydawnicza niezawodna a sama okładka przyciągająca wzrok. Jak się zatem oprzeć tym wszystkim zachętom? Sięgnęłam po "Kaktusa" z wielkimi oczekiwaniami a już po lekturze mogę napisać - nie zawiodłam się!

Komedia romantyczna to gatunek, który wciąż odkrywam. Nie wszystkie historie tego typu mnie śmieszą, nie wszystkie mnie również do siebie przekonują, ale jako, że w temacie książek nigdy się nie poddaję - wciąż próbuję. Bałam się więc, że historia Sarah Haywood może nie okazać się tak śmieszna i urocza jak obiecywano, bo w końcu autorka dopiero debiutuje i rozwija skrzydła, ale wszystko okazało się nad wyrost, ponieważ świetnie się bawiłam z bohaterami i może niekoniecznie śmiałam się w głos, ale szczery uśmiech mnie nie opuszczał.

Susan Green to bohaterka, którą z miejsca ogromnie polubiłam. Indywidualistka, babka z charakterem chociaż na początku może wydawać się nijaka. To jednak pozory, które umykają wraz z rozwojem fabuły, bo Susan jest przesympatyczna i nie da się jej nie lubić. To w końcu nieźle kująca bohaterka! Wiedzie uporządkowane życie, nie bawi się w emocje, uwielbia swoje mieszkanie i pracuje według własnych zasad. Niestety nagromadzenie pewnych nieprzewidywalnych zdarzeń sprawia, że Susan wbrew sobie traci nad wszystkim kontrolę. Czy pojawiający się w jej życiu niespodziewany sojusznik pomoże uratować to co stracone?

Wspaniali bohaterowie, życiowa fabuła oraz liczne zabawne sceny sprawiają, że trudno odłożyć tą powieść na bok. To opowieść o stracie, poszukiwaniu bezpieczeństwa oraz stabilności. To także opowieść o miłości tym piękniejszej, bo pojawiającej się znienacka - nie tylko do drugiej osoby, ale i kierowanej w stronę swojego dziecka. Haywood pięknie ujęła strach głównej bohaterki przed macierzyństwem, trudy związane z utratą matki, która nie będzie już obecna w jej życiu i nie powie jak powinna wychować własne dziecko oraz pokazała, że poukładane życie nigdy nie jest pewnikiem.

Cudownie bawiłam się podczas czytania i uważam, że to debiut zasługujący na wielki rozgłos. Powieść mądra, błyskotliwa oraz dojrzała, w dodatku porywająca od pierwszych stron. Z morałem i poczuciem humoru Sarah Haywood wprowadza nas do świata "Kaktusa" udowadniając, że nawet lekka proza może być wartościowa. Jestem ogromnie ciekawa nadchodzącej ekranizacji, ponieważ ta książka idealnie nadaje się, by przenieść ją na duży ekran. 

7 komentarzy:

  1. Przyznam, że ciekawie zapowiada się ta książka. Będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdyby nie Twoja recenzja, pewnie nie zwróciłabym uwagi na tę książkę. Teraz zapisuję sobie jej tytuł do upolowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. To świetnie, że książka okazała się być dobrą lekturą. Ja jednak nie mam jej w planach, bo to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak z poczuciem humoru i jednocześnie z wartościowym przesłaniem, to jestem chętna na zapoznanie się z historią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę w swoich planach, bo wygląda naprawdę ciekawie. Fajnie, że zbiera dość pozytywne opinie :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń