środa, 23 lutego 2022

"Ostatni śnieg tej zimy" Natalia Sońska

 "Ostatni śnieg tej zimy" Natalia Sońska, Wyd. Czwarta Strona, Str. 288


Czy można zakochać się po raz drugi… w tej samej osobie?


Bardzo lubię, gdy bohaterowie udowadniają nam, że nie potrzeba wielu stron, by przekazać konkretną fabułę. Owszem, uwielbiam opasłe tomiska, ale czasami potrzebuję również sympatycznej książki na jeden wieczór i wtedy z pomocą przychodzą takie lektury jak "Ostatni śnieg tej zimy" - klimatyczne, wciągające i bardzo wiarygodne.

Natalię Sońską znam nie od dziś i chociaż nie o wszystkich jej książkach mogę powiedzieć, że mi się podobały, to bardzo doceniam jej styl oraz zaangażowanie w fabułę. Zawsze skupiająca się na konkretnych szczegółach, z otwartą wyobraźnią i świadomością, że czytelnik lubi znać bohaterów od podszewki i stawiać się na ich miejscu, bez najmniejszego problemu pozwala mi przenosić się w sam środek rozgrywanych wydarzeń. Tym razem było podobnie a w dodatku lektura zgrała się z pogodą za oknem. 

Przyznaję, że książka choć krótka, jest bardzo wciągająca i aż po brzegi wypełniona emocjami. Mnóstwo wzruszeń czekało na mnie w środku, ponieważ autorka poruszyła bardzo ważny temat. Książka okazała się nie tylko banalnym romansem, ale historią małżeństwa, które musiało zmierzyć się z wielkim kryzysem. A przecież to motyw, który znany jest ludzkości nie od dziś, bo wiele małżeństw rozpada się nim na dobre się zacznie, choć autorka udowadnia nam, że na mocy starań oraz prawdziwego zaangażowania można odbudować uczucie i zacząć wszystko od nowa.

Małżeństwo Marty i Pawła właśnie przechodzi kryzys. Kiedyś zakochani w sobie bez pamięci dziś już nie pamiętają skąd brali w sobie ten żar. Kiedy pod ich opieką pojawia się Blanka, pewna bystra siedmiolatka, zaczynają patrzeć na świat oczami zranionego rozwodem rodziców dziecka. I nagle to co uważali za pewnik zmienia się nieodwracalnie a życie pisze własną, zaskakującą historię ich dalszych losów.

"Ostatni śnieg tej zimy" to tytuł, który sugeruje znacznie więcej. Piękna opowieść o sile miłości, która musiała przebić gruby mur. Dojrzała, szczera, wielowymiarowa, z cudownymi bohaterami na pierwszym planie. Trafia do serca czytelnika, ponieważ odzwierciedla życie każdego z nas i w dodatku uczy jak walczyć, by mieć szansę wygrać. Lektura idealna na leniwe popołudnie, do poczytania przy kubku gorącej herbaty choć i bez tego rozgrzewa od środka a także pozostaje w pamięci na długi czas.

8 komentarzy:

  1. Piękną okładkę ma ta książka. Zawartość też bardzo kusi 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka urocza okładka. Być może skusze sie na tę powieść autorki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem wielką fanką autorki, na swoim koncie mam może 2 książki i raczej średnio je wspominam, ale o tej ładnie napisałaś, to chyba dam jej jeszcze szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi jak idealna książka na obecną pogodę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam tę książkę na swojej liście tych obowiązkowych do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa fabuła, w dzisiejszych czasach przyda się optymistyczna i ciepła powieść.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam w planach tę książkę.

    OdpowiedzUsuń