niedziela, 26 czerwca 2022

"Królowa nocy. Tom II" Izabela Zawis

"Królowa nocy. Tom II" Izabela Zawis, Wyd. Novae Res, Str. 356


Prawdziwa miłość nie spogląda w przeszłość...


Losy Oliwii i Leona nie zostały jeszcze przesądzone. Chociaż finał pierwszego tomu pozostawił mnie w dużym osłupieniu i od razu zdecydowałam się na kontynuację, to muszę przyznać, że autorka nie rozdrapuje ran a pozwala, by jej postacie mogły odetchnąć pełną piersią i żyć w miarę normalnie mimo wcześniejszych wydarzeń. 

Mijają dwa lata od tragicznego wypadku. Oliwia spełnia się zawodowo i buduje stabilną pozycję. W końcu czuje, że może się czymś pochwalić. W końcu udało jej się odbić od dna. W między czasie zmagała się z traumatycznymi wspomnieniami, ale robiła wszystko, by odsunąć je od siebie jak najdalej. Leon jednak nie zapomniał i postanowił wrócić do życia dziewczyny, by na nowo ją w sobie rozkochać i zdobyć jej zaufanie. Tylko czy to jest jeszcze możliwe?

Kontynuacja trzyma poziom poprzedniczki a właściwie mam wrażenie, że wypada nawet troszkę lepiej. Autorka pracowała nad stylem, zmieniła odrobinę nastawienie bohaterów, sprawiła, że ich sylwetki stały się wyraźniejszej. To natomiast przekłada się na samą fabułę, która przestała się koncentrować na sercowych rozterkach głównych bohaterów a sięgnęła dalej, bo wartości takich jak realizowanie marzeń, budowanie własnego wizerunku, radzenie sobie z traumom czy pokonywanie codziennych życiowych problemów.

Owszem, to wciąż jest pełnokrwisty romans z mocnymi elementami erotycznymi, ale taki, którego historia ma konkretne uzasadnienie. Momentami cofamy się w czasie do tego co wydarzyło się wcześniej, ale gdyby ktoś zdecydował się rozpocząć lekturę od drugiego tomu to myślę, że niewiele by stracił. Autorka stworzyła fabułę od podstaw, porzuciła przeszłość na rzecz teraźniejszości z dużą korzyścią dla opowieści bohaterów, która stała się nie tylko bardziej emocjonalna, ale i poparta życiowymi doświadczeniami.

"Królowa nocy. Tom II" to pełna uniesień serca opowieść o wybaczaniu i drugich szansach. Leon od początku odegrał tutaj kluczową rolę, ale jego starania zostały przyćmione przez oczekiwania Oliwii i to niekoniecznie te związane z miłością. Dziewczyna w końcu postawiła na rozwój osobisty co bardzo mi się podobało a dopiero później myślała o życiu uczuciowym, które okazało się dopełnieniem jej aktualnych osiągnięć. 

4 komentarze: