czwartek, 22 grudnia 2022

"Północ w Everwood" M.A. Kuzniar

 "Północ w Everwood" M.A. Kuzniar, Tyt. oryg. Midnight in Everwood, Wyd. Albatros, Str. 416


„Północ w Everwood” M.A. Kuzniar to czarująca zimowa baśń dla dorosłych czytelników.


Wystarczy rzucić mi hasło "baśń dla dorosłych" a daną lekturę wybieram w ciemno. Uwielbiam klimat towarzyszący takim opowieściom i uwielbiam bajkowe spojrzenie na świat. Miałam więc wobec prozy M.A. Kuzniar ogromne oczekiwania, które zostały spełnione już na pierwszych stronach, gdy fabuła otuliła mnie niczym ciepły kocyk i trzymała w swoich objęciach do samego finału.

Autorka nigdzie się nie spieszy tworząc opowieść spokojną, nostalgiczną, nastawioną na opisy bardziej niż na samą akcję. Z jednej strony powinnam narzekać na brak konkretnego tempa, ale z drugiej wyjątkowo mi to nie przeszkadzało. Miło było przystanąć na chwilę, poznać z bliska bohaterów i zanurzyć się w cudownym klimacie, który okazał się najmocniejszą stroną fabuły zaraz po kreacji postaci. Autorka przenosi nas w czasie, odrywa od pędu życia i wszechobecnej technologii pokazując, że w życiu liczy się coś więcej i udowadniając jak cenne są zatracane aktualnie wartości.

Akcja rozpoczyna się w roku 1906, w którym żyje Marietta Stelle, zagorzała miłośnika baletu, która marzy o sławie primabaleriny. Niestety pisany jej jest inny los, ponieważ tuż po Nowym Roku będzie musiała stanąć na ślubnym kobiercu i poświęcić się roli żony oraz matki. Nikt nie pyta ją o zgodę, wszyscy decydują za nią. Jednak przed pogrążeniem się w smutku Mariettę ratuje wizja nadchodzącego, ostatniego spektaklu na tle zjawiskowej, zimowej scenografii. Kobieta nie spodziewa się jednak, że pod wpływem czarów przeniesie się do Everwood i stanie oko w oko z zagrażającą jej życiu przygodą.

Bliskość Bożego Narodzenia, mnóstwo śniegu, nastrojowe tło oraz zima pukająca do okien porywają nas w wir subtelnie zaczarowanej opowieści, która ma wiele do powiedzenia. Marietta z jednych problemów pakuje się w drugie i trudno powiedzieć co jest gorsze, ale na pewno pobyt w cukrowym pałacu wystawi ja na ogromną próbę. Autorka wykazała się ciekawą inicjatywą a jej pomysł na wydarzenia zaowocował w historię zdecydowanie wartą uwagi, ponieważ wszystko tutaj krzyczało do czytelnika, że faktycznie trzymamy w dłoniach wyjątkową, wielopoziomową baśń. Mnóstwo emocji, klika mrocznych momentów aż w końcu piękny hołd dla pasji sprawiły, że lektura porwała mnie w swoje objęcia na kilka cudownych godzin.

To książka spokojna, nastrojowa, która rozkręca się dopiero w drugiej połowie, ale na pewno warta uwagi i pięknie wpisująca się w zimowe miesiące. M.A. Kuzniar stworzyła zaczarowaną baśń z elementami dla dorosłych, która pozwala wyciągnąć wnioski z losów głównej bohaterki oraz utożsamić się z jej problemami. "Północ w Everwood" idealnie sprawdzi się jako lektura na leniwe popołudnie, kiedy mróz maluje wzorki na oknach a my z kubkiem gorącej herbaty w dłoni marzymy, by przenieść się do wyjątkowego miejsca.

6 komentarzy:

  1. Mam ostatnio ochotę na taką nostalgiczną historię.

    OdpowiedzUsuń
  2. To musi być cudowna książka, biegnę jej poszukać;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiele dobrego słyszałam już o tym tytule, więc raczej się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno jeszcze wrócę do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo, bardzo, bardzo podobała mi się ta książka. Skutecznie pozwala oderwać się od rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh, szukam tej książki po wszystkich bibliotekach!

    OdpowiedzUsuń