"99 dni lata" Katie Cotugno, Tyt. oryg. 99 days, Wyd. Feeria, Str. 420
PREMIERA: 6 czerwca 2018r.
POD PATRONATEM: ThievingBooks
"[...] jakbym nie potrafiła odróżnić miłości od samotności."
Lato przywodzi na myśl odpoczynek, przygodę i dobre książki, których zadaniem jest wpasowanie się w klimat wszechobecnej swobody. Także tegoroczny okres długich dni i nieprzespanych nocy będzie mógł pochwalić się wyjątkową powieścią idealną na lato, którą tym razem zawdzięczamy Katie Cotugno.
Miłość, szczególnie ta bolesna i niespełniona, to temat ponadczasowy. Można go dowolnie obracać i kształtować, tak by ostatecznie otrzymać historię wartą uwagi. Podobnie jest z "99 dni lata", książka idealnie wpasowująca się w klimat miłosnych uniesień - tylko problem jest jeden: otrzymujemy miłość prawdziwie nieszczęśliwą, która tym razem łamie nie dwa, ale trzy zakochane serca.
Wszystko zaczęło się od Molly, dziewczyny która miała być spełnieniem marzeń Patricka. Razem stanowili parę idealną i tak miało zostać już zawsze. Jednak nikt nie brał pod uwagę głosu serca, który podyktował dziewczynie nowe zasady - zakochała się bowiem w Gabie, starszym bracie swojego chłopaka. Gdy wszystko wyszło na jaw, przyjaciele i sąsiedzi odwrócili się od niej plecami. Trudno im się dziwić, w końcu zburzyła więź potwierdzającą, że prawdziwa miłość istnieje naprawdę. Prawda? A może właśnie wręcz przeciwnie, wszyscy zrozumieli, że ponurej rzeczywistości nie da się oszukać? Trudno poddać jednoznacznej ocenie społeczność otaczającą Molly, ponieważ to na jej osobie autorka skupiła się najbardziej i to na przykładzie dziewczyny pokazała jak trudne mogą być uczucia, szczególnie w wieku dorastania.
Bohaterka uciekając od złych spojrzeń i wszechobecnych szeptów ostatnią klasę liceum spędziła w szkole z internatem. Jednak zdecydowała się wrócić do rodzinnej miejscowości wraz z rozpoczęciem lata. Zaimponowała mi tą decyzją, ponieważ nie wiem czy ja odważyłabym się zmierzyć z tak otwarcie widocznymi demonami niedalekiej przyszłości. Widziałam jak na dłoni jej strach i wahanie oraz przede wszystkim determinacje, by ostatecznie zamknąć ten rozdział w życiu. Tylko czy to naprawdę możliwe, gdy wraca się do miejsca w którym mieszkają dwie największe miłości jej życia? Molly szybko przekona się, że chłopcy nie zamierzają tak łatwo odpuścić a relacja z dawnymi przyjaciółmi i aktualnymi wrogami przysporzy jej wiele kłopotów. Tylko czy nie takie są uroki lata?
Katie Cotugno napisała bardzo lekką i niezobowiązującą historię, którą jednocześnie czyta się z dużą przyjemnością. Chociaż odstraszać może schematyczny trójkąt miłosny - to tylko pozory. Szybko przekonacie się, że relacja łącząca bohaterów jest bardziej skomplikowana i trudna do wyjaśnienia a przy tym zdecydowanie warta uwagi. Podobnie jest z samymi postaciami, które przekonują do siebie wiarygodnością oraz tendencją do popełniania typowych, ludzkich błędów. Łatwo zatem zaprzyjaźnić się z Molly i jej sercowymi problemami jednocześnie kibicując w drodze ku szczęściu. Wszystko to rozgrywa się na tle słonecznego lata oraz małej miejscowości, które dodają historii uroku.
"99 dni lata" to lekkość i swoboda, które latem poszukiwane są najbardziej. Mimo, że nie jest to powieść z morałem historia sama się czyta a losy bohaterów stają się przyjemną przygodą. To prosta powieść młodzieżowa, której zadaniem jest umilić czas czytelnikowi i zabrać go w podróż przez miłosne perypetie młodych bohaterów. Doskonale bawiłam się podczas lektury i otrzymałam powieść dokładnie taką jakiej oczekiwałam - letnią lekturę pełną uroku i uśmiechu. Gorąco polecam!